Po pierwsze uważam, że ludzie dzielą się na samouków i nieuków. Artukuły takie jak te mogą pomóc, być może pozwolą zaoszczedzić trochę czasu, a niekiedy pieniędzy, ale nie zastąpią własnego doświadczenia. Liczę, że te doświadczenia wkrótce wzbogacą nasz dział tworząc swego rodzaju bazę wiedzy wprowadzającej w pszczelarzenie.

Po drugie – pszczoły to „żywy” temat – zawsze nas będą zaskakiwać i rutyna sprawdza się w pszczelarzeniu coraz rzadziej. Weźmy przykład – przez wiele pokoleń pszczelarzy choroby pszczół ograniczały się praktycznie do kilku. Stan korzystnej dla rodziny pszczelej (i pszczelarza) równowagi można było podtrzymywać właściwą pielegnacją. Zdrowa rodzina radziła sobie sama. Ale teraz mamy inną sytuację. Wraz z pszczołami wędrują po kontynentach ich pasożyty, bakterie, wirusy… jak sobie radzić z przeciwnikiem, o którym niewiele wiemy. Wynika z tego, że musimy być otwarci na informacje i nie poprzestawać na tym co wiemy.

Po trzecie – pszczelarzenie może mieć wiele początków. Już sama pora roku narzuca pewne warunki. Do tego trzeba dodać miejsce (rodzaj terenu), typ ula, rasę pszczół…i wszechobecny przypadek. Już z tego powodu artykuły, które się tu będą pojawiać mogą się przydać jednemu na początku pszczelarskiej przygody, a innemu znacznie później.

Po czwarte – warto mieć na uwadze starą księgową zasadę – ufać to znaczy kontrolować – każdy może się pomylić i w dodatku ma prawo do pomyłki. W praktyce bywa, że przyczyna myli się ze skutkiem i nie jest to teren właściwy tylko dla początkujących pszczelarzy. Mając dostęp do sieci INTERNET mamy dostęp do potężnego źródła informacji, ale o weryfikację tych źródeł musimy starać się sami.

Życzmy sobie powodzenia!

jjb