Od pewnego czasu jastem w kontakcie z pszczelarzem, członkiem Polanki, którego działka jest zalewana wodą opadową z inwestycji sąsiada-developera. W tej sprawie zostały zalarmowane wszystkie możliwe instytucje. Pszczelarz zaczął od lekarza weterynarii, który wydał opinię, że nadmierna wilgoć w ulach zimą była powodem upadków rodzin. Ta z kolei wynikła z zalewania działki. Właściwie szkoda czasu na opisywanie całej sytuacji. Wiele mediów zajęło się już tym tematem. Poczytajcie i obejrzyjcie:

https://pasieka24.pl/index.php/pl-pl/aktualnosci/wiadomosci-z-polski/2977-zalane-ule-pszczelarz-walczy-z-deweloperem

https://gdansk.tvp.pl/36038264/w-twojej-sprawie

https://www.wykop.pl/link/6090301/comment/91382029/#comment-91382029

i wreszcie realcja wideo samego zainteresowanego:

Dość dziwne wrażenie natomiast pojawia się po odwiedzinach strony facebookowej wspomnianego developera. Tak wygląda zrzut ekranu jednego z postów:

Sugestia jednego z użytkowników serwisu Wykop, że brak działań instytucji, których obowiązkiem jest zająć się tematem, wydaje się mieć swoje przyczyny.

Aktualizacja 5 lipca. Pojawił się kolejny materiał dziennikarski: