Kliknijcie i korzystajcie
czytaj więcejPyłek w miodzie
Skąd się bierze pyłek w miodzie? Czy jest on potrzebny? I po co wogóle go badać? Takie pytania z pewnością zadaje sobie wielu pszczelarzy i są one uzasadnione.
Na początku jednak należy zadać pytanie: skąd się bierze miód i po co pszczoły tak naprawdę go zbierają? Banalne? Wielu ludzi pałaszując na śniadanie bułeczkę z miodem zupełnie nie zdaje sobie sprawy, jak długotrwały i pracochłonny jest proces powstawania miodu.
Nektar wytwarzany w nektarnikach, lub inaczej miodnikach, kwiatów nektarodajnych, jest zbierany przez pszczoły, a dokładniej połykany kropelka po kropelce z każdego kwiatu. Jedna taka kropelka nektaru zawiera tylko około 20 mg słodkiej cieczy. Oczywiście pszczoła nie trawi zebranego w wolu nektaru. Jest on tylko częściowo przetwarzany za pomocą enzymów, zanoszony do ula i składowany w plastrach. W ten sposób powstają zapasy pożywienia na okresy, kiedy „nic nie kwitnie” oraz na czas zimowy.
Zadziwiające jest to, że pszczoła przez cały czas zbierania nektaru, oblotu pożytków, żywi się prawie wyłącznie pyłkiem zawartym w tymże nektarze. Żołądek pszczeli jest tak zbudowany, że wychwytuje z umieszczonej w wolu kropli słodkiej cieczy zatopione w niej ziarna pyłku. I to tym pracowitym owadom wystarczy! Pyłek jest bardzo bogatym źródłem białka, tłuszczu, soli mineralnych i witamin, bez których wzrost, rozwój i normalne funkcjonowanie tych owadów nie są możliwe. Jednak pszczoła nie „zjada” całego pyłku i w miodzie wciąż pozostaje go sporo.
Wspomniane wcześniej nektarniki są umieszczone bardzo blisko pylników, często u ich nasady, co powoduje, że pyłek bardzo łatwo dostaje się do nektaru – po prostu do niego wpadając. Dodatkowo pszczoła pobierając nektar, ociera się o pylniki i inne części kwiatu obsypane pyłkiem i przenosi go do ula w postaci „obnóży” – grudek sklejonego lepkim nektarem i śliną pyłku, umieszczonych w specjalnych koszyczkach na tylnych odnóżach.
Ewolucja kwiatów i owadów doprowadziła do powstania bardzo daleko posuniętej „współpracy”. Pszczoła dostaje nektar, z którego później, w ulu, produkuje miód, a pyłek kwiatowy jest przez nią „przy okazji” przenoszony na inne kwiaty, co oczywiście prowadzi do zapylenia, zapłodnienia i powstania nasion, czyli zapewnia rozmnażanie, ale co równie ważne zapewnia zmienność genetyczną roślin. Dzięki „działalności” pszczoły kwiaty nie są zapylane własnym pyłkiem, ale pyłkiem pochodzącym od różniących się genetycznie osobników tego samego gatunku.
Należy pamiętać, że kwiaty produkują bardzo duże ilości pyłku, tak więc wystarcza go i dla pszczół i dla przyszłości gatunku – jest to jedno z kolejnych sprytnych przystosowań ewolucji.
Ilość pyłku w miodzie zależy od sposobu wydobywania miodu przez pszczelarza. Może to być wyciskanie plastrów, co prowadzi do przedostawania się do miodu pyłku z rozgniecionych komórek plastra – miód taki zawiera bardzo dużo pyłku z powodu pierzgi, która również jest składowana przez pszczoły w komórkach plastra i służy do karmienia czerwia, natomiast miody odwirowywane zawierają niewiele pyłku.
Ilość pyłu zależy również od odległości pożytków od ula. Czym dalej od ula, tym pyłku jest mniej, ponieważ jest on w trakcie lotu, jak już wcześniej wspomniano, wychwytywany z wola przez żołądek pszczoły i służy jako normalny, wysokowartościowy pokarm.
Jednak najważniejszą przyczyna obecności pyłku w miodzie, w mniejszych lub większych ilościach, jest budowa kwiatu i wiążący się z nią sposób pobierania nektaru przez owady. W kwiatach o łatwo dostępnych, odkrytych nektarnikach, znaczna ilość pyłku wpada do nektaru jeszcze przed odwiedzinami pszczoły. Taka sytuacja ma miejsce u większości gatunków roślin, np. z rodziny Brassicaceae – krzyżowe (np. Brassica napus – rzepak), Apiaceae – baldaszkowate, Asteraceae – złożone (np. Centaurea cyanus – chaber bławatek, Anthemis typ – typ rumianu, Cirsium typ – typ ostrożeni)) i Cichoriaceae(np. Taraxacum officinale – mniszek lekarski). W kwiatach o wąskiej budowie pszczoła wciska cały aparat gębowy do wnętrza kwiatu, przez co bardzo obficie obsypuje go pyłkiem. Dlatego występujący na południu Europy miód z niezapominajki – Myosotis, kasztana jadalnego – Castanea sativa, czy winorośli – Vitis, zawiera bardzo duże, bo dochodzące do 90 % ilości pyłku tych roślin. U niektórych kwiatów pyłek ma utrudniony dostęp do nektarników. Taka sytuacja ma miejsce np. u lipy –Tilia, gdzie kwiaty zwisają w dół a pylniki są umieszczone na długich nitkach, przez co większa ilość pyłku raczej spada na ziemię, niż wpada do nektaru. Również u robinii akacjowej – Robinia pseudoacacia, możliwość dostania się pyłku do nektaru jest minimalna, ponieważ pylniki są osłonięte przez płatki korony, które tworzą łódeczkę charakterystyczną dla kwiatów z rodziny Fabaceae – motylkowatych i pszczoła ma do nich utrudniony dostęp.
A skąd się bierze w miodzie pyłek roślin wiatropylnych? Jest on produkowany w ogromnych ilościach, dużo większych niż pyłek roślin nektarodajnych, czyli owadopylnych, ponieważ jest on transportowany przez wiatr, i roślina musi liczyć na łut szczęścia, żeby jej pyłek dostał się właśnie na kwiat tego samego gatunku. Pomaga w tym szczęściu oczywiście „nadprodukcja” pyłku i jego budowa. Przeważnie jest on drobny lub zaopatrzony w worki powietrzne, ułatwiające „szybowanie” w powietrzu. Do najczęściej spotykanych w miodzie taksonów wiatropylnych należą: bylica – Artemisia, babka lancetowata – Plantago lanceolata, komosa – Chenopodium, szczaw – Rumex, trawy – Poaceae. Ich pyłek jest rozproszony w powietrzu i bardzo łatwo przykleja się do kropli nektaru w kwiecie oraz bardzo łatwo osiada na ciele pszczoły i dzięki niej dostaje się do ula, dlatego w miodzie spotyka się zawsze znaczne ilości pyłku roślin wiatropylnych.
Pozostają jeszcze miody spadziowe, które pomimo innego niż pozostałe miody pochodzenia, również zawierają znaczne ilości pyłku. Przecież w okresie spadziowania lipy – tilia, klonu – Acer, grabu –Carpinus, czy drzew iglastych: jodły – Abies, świerka – Picea, czy modrzewia – Larix, nie można zakazać pszczołom oblatywania innych, równie dla nich atrakcyjnych pożytków. Jednak znacznie większa ilość pyłku w miodach spadziowych pochodzi bezpośrednio ze spadzi – po prostu pyłek zawieszony w powietrzu przykleja się do lepkiej wydzieliny na liściach i igłach, stąd też bardzo duża liczba pyłku roślin wiatropylnych. Na takich liściach intensywnie rozwijają się glony i tzw. grzyby spadziowe – sadzaki, należące do rodziny Fungi inperfecti – są to wskaźniki spadziowości.
Jak widać źródeł pyłku w miodzie jest sporo, jego pochodzenie jest bardzo zróżnicowane i zależne od wielu czynników, dlatego należy pamiętać, że nie zawsze ocena organoleptyczna miodu daje pełny obraz jego jakości i odmianowości.
Anna Hrynowiecka-Czmielewska
Szukaj
Polanka w powiatach
Reklama
Polecana książka
„Jak zgodnie z prawem sprzedawać miód z własnej pasieki”
czytaj więcejPolecane artykuły
- Kompendium wiedzy dotyczące refundacji w roku 2024! Aktualizacja sprzęt!
- Spotkanie szkoleniowe SPP Polanka
- Ogólnopolski konkurs: PSZCZELARZ ROKU
- Rasy i linie pszczół – przegląg wg informatora KCHZ
- Matki pszczele – znakowanie
- Czy wykorzystamy dostępne wsparcie ?
- Kwiecień w pasiece
- Żuczek ulowy (Aethina tumida) – mały chrząszcz ulowy
- POLSKIE PSZCZELARSTWO A. D. 2005
Najczęściej czytane
- Mapa członków Polanki
- Spotkanie prezesów dolnośląskich organizacji pszczelarskich
- Jak opuściłem woskowy kołchoz
- Życzenia na Boże Narodzenie
- zapisy na rok 2025!
- Linia M: Kampinoska (MK)
- Linia car: Beskidka
- Żuczek ulowy (Aethina tumida) – mały chrząszcz ulowy
- Linia car: CT46
- 013 – Kolibry czy trzmiele, jak cerana żyje z dręczem, pyłek w medycynie: nie tak prędko!