Kliknijcie i korzystajcie
czytaj więcejŻuczek ulowy (Aethina tumida) – mały chrząszcz ulowy
Obecnie z Chin (artykuł pochodzi z 2003 roku) jest dostarczany na światowe rynki miód z chloramfenikolem, z Afryki z kolei podąża do nas mały chrząszcz ulowy (Aethina tumida). Chrząszcz południowo-afrykański rozprzestrzenia się szybko po całym świecie. Został zidentyfikowany w Ameryce Północnej, Australii, znaleziono go również na północy Afryki, w Egipcie.
(W ub
iegłym roku – 2004 – znaleziono go w Portugalii w transporcie odkładów pszczelich – dop. red.)
Z każdego z tych miejsc jest już bardzo blisko do nas (Polska) i maleńki chrząszcz okazuje się całkiem realną i bliską groźbą. „Small Hive Beetle”, jak nazywany jest w krajach angielskojęzycznych powoduje coraz większe zaniepokojenie, a wręcz zdenerwowanie wśród pszczelarzy europejskich.
Wydawać by się mogło, że chrząszcz, który jest mniejszy – ma tylko kilka milimetrów – od pszczoły nie powinien nikogo niepokoić, a najmniej pszczelarzy. Prawda jest jednak inna i groźna. Chrząszcza obawiają się rolnicy, producenci warzyw i ogrodnicy.
Powodem jest łagodność naszych pszczół, które nie są w stanie bronić się przed inwazją małego chrząszcza ulowego, wręcz go akceptują w swoim środowisku. Powodem obaw wyżej wymienionych grup związanych z rolnictwem jest świadomość faktu, że chrząszcz może doprowadzić do pogromu populacji pszczół na dużym obszarze. A zniszczenie pszczół do katastrofy rolnictwa. Powodem będzie brak pszczół. Znaczenia pszczół dla jakości roślin owocujących nie trzeba nikomu tłumaczyć. Badania w dziedzinie uprawy rzepaku jednoznacznie wykazały że 3-4 rodziny pszczele na hektar zwiększają jego wydajność o 35-50 %. Podobnie jest z innymi uprawami np. słonecznika, jabłoni, gruszy, kwiatów itd.
O żuku
„Mały chrząszcz ulowy, (Aethina tumida), należy do grupy niepozornych chrząszczy błyszczących („nitidulidae”), których przedstawiciele wykorzystują różne przestrzenie życiowe i różne źródła pożywienia. Mają od 5 do 7 mm długości i ubarwienie od brązowawego do czarnego.
Jego białożółtawe żarłoczne larwy – wykluwające się z jajeczek znoszonych przez samicę -mają do 12 mm długości, a ich głowa i trzy pary nóżek, umieszczonych tuż za nią, upodabniają je do larwy motylicy woskowej. Obserwując dokładnie, łatwo można je jednak odróżnić ze względu na szereg kolczastych pokryw (szczecinek) umieszczonych na plecach i po bokach. Poza tym brakuje mu typowych dla larw motylicy czterech par szczątkowych (kikutowatych)odnóży.” (1)
Larwy żywią się właściwie wszystkim co znajduje się w ulu, czyli miodem, węzą, kitem i czerwiem. Odchody larw powodują skażenie miodu i w konsekwencji jego kiśnięcie, objawem jest zapach w ulu przypominający gnijące pomarańcze. Larwy chrząszcza są w stanie zniszczyć całą rodzinę pszczelą poprzez zniszczenie jej zapasów.
Mały chrząszcz ulowy nie jest zależny tylko od pszczół. Doskonale sobie radzi odżywiając się dojrzałymi owocami. Po ok. 14 dniach zaczyna się rozchodzić po okolicy nawet w odległości dziesiątków metrów i zakopuje w ziemi na głębokość do 0,5 m. Dorosłe osobniki, w zależności od temperatury, pojawiają się po ok. 6-8 tygodniach.
Obrona
Na dzień dzisiejszy nie jest znany efektywny sposób obrony i walki przeciw małemu chrząszczowi ulowemu. Możemy tylko apelować aby nikt nie przywoził indywidualnie matek pszczelich z innych krajów. Taki import stanowi ogromne ryzyko przeniesienia larw chrząszcza. Nie można jednak wykluczyć „zaimportowania” larw chrząszcza w owocach południowych.
Na koniec należy zaapelować o zwiększoną uwagę i w razie podejrzeń że mamy do czynienia z larwami chrząszcza ulowego, kontaktować się jak najszybciej z lekarzem weterynarii, lub jeżeli tam nie uzyskamy pomocy to z Instytutem Weterynarii w Puławach. Prosimy również o alarmowanie związków i stowarzyszeń pszczelarskich które winny udzielić niezbędnej pomocy
Zamiast pytań – wybór postów
1. Wszystkie dotychczasowe wieści na temat ewentualnej skutecznej walki z tym chrząszczem to -„jedna baba drugiej babie”. Czy ktoś coś wie o ewentualnym programie walki z tym poważnym zagrożeniem przygotowanym przez PZP. Profesor Hartwig twierdzi że niemcy już testują leki,a my?
Proponuję rozpocząć coś w rodzaju kampanii na rzecz zaktywizowania naukowców w celu podjęcia przygotowań do walki z chrząszczem ulowym. Rozumiem też że PZP już o tym myśli i byłoby fajnie żeby ktoś ze związku zabrał głos na ten temat.
2. Uważam, że na razie to niektórzy pszczelarze przygotowują nam armagedon importując (przywożąc) pakiety, matki z Ukrainy, Grecji, Włoch czy innych krajów.
3. List otwarty Małego chrząszcza ulowego (Aethina Tumida) do PZP
Już się raduję, że władze PZP na moje powitanie szykują poświęcone sztandary, Jakiś ksiądz, a może nawet biskup zafunduje mi pokropek zamiast trucizny. Oczywiście za pokropek zapłacą pszczelarze. Na moje powitanie w Polsce, z przytupem zagra strażacka orkiestra dęta niczym na dniach pszczelarza. W „Pszczelarzu Polskim” znajdzie się egzaltowane sprawozdanie na poziomie IV klasy podstawówki spisane przez Sylwię Olszewską awansowaną do rangi naczelnej chyba za „piękne” oczęta. (Ciekawe ile tak naprawdę klas skończyła ta dziewoja?) Artykuł cudownie skoordynuje Michał Fogg, który wcześniej lansowany przez „prezydęta” Sabata miał „śpiewająco” pokierować redakcją, a dziś został spuszczony do rangi „koordynatora”. Być może tylko koordynuje, bo nawet „prezydęt” nie wytrzymał jedynej śpiewająco wykonywanej czynności pana Michała, jaką jest siadanie dupą na biurku gospodarza podczas składanych wizyt. Ile zarabia „koordynator” i jakie ma obowiązki? Odbędą się odczyty ze slajdami pokazującymi moich groźnych dla pszczół pobratymców – małych chrząszczy ulowych. Na slajdach i odczytach mój wróg weterynarz zarobił więcej niżby mnie fizycznie i faktycznie zwalczał w terenie. On nawet potrafi niczym psychoanalityk wczuć się w moją zestresowaną psyche. On słyszy głosy pszczół i chrząszczy oraz rozumie ich mowę, czego dowodem są wielostronicowe księgi na ten temat. Na moje powitanie, wygłoszone zostaną buńczuczne mowy, może nawet uczniowie technikum pszczelarskiego powiedzą jakiś wierszyk lub przygotują gazetkę ścienną. Mały chrząszcz ulowy (Aethina Tumida) będzie na ustach wszystkich. Zatem, dziękuję wam pszczelarze z PZP za życzliwe przyjęcie i humanitarne podejście, bo gdzie indziej skurczybyki trują mnie i uczą innych jak mnie rozpoznawać i jak się przede mną bronić. Niech żyje PZP! Niech żyje „prezydęt” PZP!
Niech żyje wieczna przyjaźń chrząszczy z pszczelarzami!
Precz z oświatą pszczelarzy nauczająca jak walczyć z chrząszczami!
Obiecuje, że nie opuszczę was do ostatniej pszczoły w waszych ulach.
Wasz oddany Mały chrząszcz ulowy (Aethina Tumida)
Tekst powstał z wykorzystaniem:
artykułu napisanego przez Pana Josefa Pazdera – www.ocel.cz/index.php?clanek=401 , (1) artykułu z Przeglądu Pszczelarskiego nr1 – Pszczelarska Oficyna Wydawnicza – Maciej Rysiewicz
Wybór postów pochodzi z forum Zagajnik http://forum.zagajnik.prv.pl/
Tłumaczenie i opracowanie tekstu:
Pavel Kasan, Aleksander Biegus
Szukaj
Polanka w powiatach
Reklama
Polecana książka
„Jak zgodnie z prawem sprzedawać miód z własnej pasieki”
czytaj więcejPolecane artykuły
- Kompendium wiedzy dotyczące refundacji w roku 2024! Aktualizacja sprzęt!
- Spotkanie szkoleniowe SPP Polanka
- Ogólnopolski konkurs: PSZCZELARZ ROKU
- Rasy i linie pszczół – przegląg wg informatora KCHZ
- Matki pszczele – znakowanie
- Czy wykorzystamy dostępne wsparcie ?
- Kwiecień w pasiece
- Żuczek ulowy (Aethina tumida) – mały chrząszcz ulowy
- POLSKIE PSZCZELARSTWO A. D. 2005
Najczęściej czytane
- Rasy i linie pszczół – przegląg wg informatora KCHZ
- Mapa członków Polanki
- zapisy na rok 2025!
- Spotkanie prezesów dolnośląskich organizacji pszczelarskich
- Jak opuściłem woskowy kołchoz
- Spotkanie szkoleniowe SPP Polanka
- Produkcja węzy pszczelej domowym sposobem z własnego wosku
- Linia car: Karpatka
- Kompendium wiedzy dotyczące refundacji w roku 2024! Aktualizacja sprzęt!
- Kwiecień w pasiece