Hasło myśl globalnie – działaj lokalnie jest już mocno oklepane, ale niezależnie od tego czy jest aktualnie trendy, czy nie zwraca uwagę na pewne napięcie na linii globalizacja i myślenie lokalne. Moim zdaniem jest tu nasza duża szansa, która nie do końca jest wykorzystywana. Na czym ona wg mnie polega? Otóż w wielu krajach od kilkunastu miesięcy nasilają się tendencje antyglobalistyczne jeżeli brać pod uwagę zakupy żywności. Oczywiście nie bez znaczenia jest tu pewna moda, ale sama idea jest bardzo prosta. Im bliżej miejsca sprzedaży jest produkowana żywność tym może ona być świeższa i mniej konserwowana.
Może ktoś co prawda stwierdzić, że miodu nie trzeba specjalnie zabezpieczać, aby go przewieźć setki kilometrów, ale przecież nie ma on pewności w jakich warunkach był ten miód przewożony. Może wystał się na słońcu w blaszanym samochodzie? Ktoś, kto zajmuje się tylko transportem może na to nie zwrócić uwagi. Ale prawdziwy pszczelarz owszem, więc u niego warto ten miód kupić. Tylko, że taki pszczelarz powinien być pod ręką, tzn. okolica powinna wiedzieć, że jest tu jakaś pasieka. To jest ważne nie tylko ze względów marketingowych, świadomość taka często chroni przed bezmyślnością przy wykonywaniu oprysków.
Inny, bardzo istotny wg mnie argument – jeżeli weźmiemy pod uwagę miód, jako ważny środek w~profilaktyce alergii to musi on pochodzić z okolic bliskich naszemu zamieszkaniu. Będzie zawierał w niewielkich ilościach pyłek tych roślin kwitnących, które nas otaczają. W tym działaniu będzie najlepiej dopasowany co nie oznacza, że miód z innych okolic się do tego nie nadaje. Ale może być mniej skuteczny w tym akurat względzie.
Wielu doświadczonych pszczelarzy ma swoich stałych klientów, część z nich jednak w ostatnim roku miała problem ze sprzedażą miodu. Ale ich niewielkie pasieki były znakomicie ukryte przed przypadkowymi klientami. Nowi mieszkańcy miejscowości nie mieli pojęcia, że w ich pobliżu jest pasieka, a miód kupowali w przypadkowych miejscach.
Warto się zastanowić, czy na pewno nasza pasieka istnieje w świadomości okolicznych mieszkańców, a jeżeli nasza „pszczelarska sława” nie przekroczyła wiejskiej drogi to trzeba coś z tym zrobić.